Dołącz do sympatyków akcji

NAJNOWSZE

16-sie-11 09:39
Akcje

Szukamy wszelkich śladów żydowskiej obecności w przedwojennej i wojennej Warszawie oraz całej Polsce!

zobacz...

09-sie-11 15:13
Inowłódz

Kiedyś byłam wkurzona.

Synagoga, kiedy się poznałyśmy, była biblioteką.

zobacz...

09-sie-11 12:31
Szczecinek

Została mi po niej lampa.

W dzieciństwie miałem dwie przyszywane ciotki.

zobacz...



Kinga Kołodziejska

Wczoraj kolega zapytał mnie, czy akcja "Tęsknię za Tobą Żydzie" nie obraża uczuć Żydów właśnie. A więc określenie "Żyd" wciąż brzmi obraźliwie? Nie zbyłam kolegi, tylko zastanowiłam się, jak to jest. Nie, czy akcja obraża Żydów, czy nie, bo nie mnie tu zabierać głos, tylko - jakie są moje odczucia, co we mnie wywołuje to sformułowanie i dlaczego zdecydowałam się w choć niewielkim stopniu w tej akcji uczestniczyć.

To, co ujęło mnie w akcji - wydarzeniu pana Rafała Betlejewskiego, to chyba przede wszystkim jej emocjonalny i indywidualny charakter.

Każdy ma prawo tęsknić. Tego nie można zabronić. Każdy ma też prawo swoją tęsknotę manifestować, jeśli nie narusza to czyichś uczuć, praw itp. Czy sformułowanie "Tęsknię za Tobą, Żydzie" narusza czyjeś uczucia? Nie wiem. Wiem, ze takie wątpliwości, czy też nawet ostre, negatywne reakcje, doskonale oddają, jak bardzo jeszcze drażliwy jest "ten temat", jak wciąz boimy się "tego słowa". Jak wciąż nie wiemy, czy możemy "tak" mówić.

Ale czy to znaczy, ze mamy unikać dyskusji, wciąż omijać temat dziedzictwa żydowskiego w naszym kraju, podtrzymywać tabu, mówić o naszych rodakach sprzed wojny w sposób gładki i oficjalny? Akcja "Tęsknię za Tobą, Żydzie" omija polityczne dysputy, oficjalny dyskurs na temat stosunków polsko-żydowskich. Każdy ma prawo tęsknić, czy to sie komuś podoba, czy nie. Tak więc nie wiem. Gdybym została wyrzucona z domu i po wielu, wielu latach ktoś, kto w tym domu został, napisałby, że za mną tęskni, chyba nie czułabym się obrażona, chyba zrobiłoby mi się cieplej na sercu.

<<< Yesterday my friend asked me: don't you think that the "I miss you, Jew" project may ofend the Jews? So, I thought, the word "Jew" still sounds as a curse? I did not dist him, I started to wonder how it really is. Not if the project may ofend the Jews, because I couldn't say, but about what are my feelings about it, what I feel when I hear the slogan and why I have decided to participate.

What really captured me in this project is its personal, one to one, and emotional character.

Everyone has the right to long for someone. It cannot be restricted. Everyone has the right to express this longing - as long as it does not ofend someone elses rights and feelings. Does the "I miss you..." project ofend anyone, I don't know. I know that this suspicion, and the sharp negative reactions show precisely how difficult the problem still is, how we are affraid of "this word", how we still don't know if we can say it. 

But does this mean that we have to be quiet about it? Protect the taboo and speak about our compatriots from before the war in plain and official way? "I miss you, Jew" breaks away from the politics and the official public discussion. Everyone has the right to miss someone. So, I don't know, but I think that if it was me who was thrown out of the house and years later someone in this house would stand up and say "I miss you" I would feel warmth in my heart. >>>

                                                     

Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.


 
Grzegorz Meisel
Comment
tesknota nie do krytyki
Komentarz:1 , pią marzec 19, 2010, 18:57:05
Tez spotkałem się z komentarzem negatywnym do akcji
"Tęsknie za Tobą Żydzie" - bardzo mnie to zaskoczyło, tym bardziej, że mówił to Żyd.
Teraz ten tekst przypomniał mi tamte słowa i uzmysłowił mi bardzo prostą i banalną oczywistość.
Uczuć nie powinno się oceniać, włazić komuś do serca z butami i mówić - "źle czujesz" Tym bardziej gdy chodzi o dobre uczucia, nie nienawiść a tęsknote - to słowo może tylko kojarzyć sie dobrze -skąd chęć by to uczucie krytykować?
Tego nie potrafie pojąć.