Katowice
Elżbieta Golińska

Na początku nie moje wspomnienie ale wspomnienie, które opowiadała mi moja mama. W kamienicy przy ulicy Chopina 2 w Katowicach, gdzie mieścił się klub żydowski, właściciele mieszkający na 1. piętrze byli Żydami, a moja rodzina która mieszkała na 2. piętrze była wyznania rzymsko-katolickiego Zawsze szanowali siebie na wzajem. Moja rodzina nigdy nie robiła wielkich hałasów w szabat a właściciele szanowali naszą niedzielę.
Ja natomiast pamiętam Panią Elżbietę Golińską właścicielkę kamienicy już jako starszą niską Panią. Kiedy przychodziłam z mamą do niej do mieszkania, widziałam menorę - wtedy dla mnie dość oryginalny świecznik. Zawsze była ciepła i zawsze nastawiona na ludzi. Wspaniała osoba, dzięki której szanuję kulturę żydowską, a słowo Żyd jak najbardziej kojarzy mi się pozytywnie.
Jeszcze chciałam napisać o spotkaniach w Katowicach w Hotelu Wienera obecnym Muzeum Śląskim. W każdą sobotę w Wieners Cafe spotykali się na grze w skata ewangelicki pastor, katolicki ksiądz i żydowski rabin zwracając siędo siebie uprzejmie per "Panie bracie na urzędzie". Taka zgoda między ludźmi nie powinna być tylko wspomnieniem.