Baligród
Jakub Buxdorf
Chcialam tutaj wspomniec kilku anonimowych Żydów. Pierwszy z nich to człowiek, którego moj ojciec spotkal w połowie lat osiemdziesiatych w pociagu z Warszawy do Lublina. Nie wiem kto to byl, nie mielismy z nim pozniej zadnego kontaktu. Ojciec wracal z stypendium zagranicznego do domu, Anonimowy Żyd byl potomkiem lubelskich Żydów, przezyl holocaust, przyjechal do miasta przodków aby odmowic za nich kadisz. Nikogo tam nie znał, mial mase wspomnien. Szukal minianu, zeby sie pomodlic. Wiec szukalismy razem z nim, ojciec po kilu miesiacach nie bytnosci w domu, wszedl zostawil walizke, zabral mnie (mialam wtedy moze szesc albo siedem lat) i poszlysmy w miasto szukac ludzi, ktorzy chcielii by sie modlic. W ten sposob dowiedzialm sie co to jest minian, koszerne jedzenie i zobaczylam gdzie zyli Zydzi przed wojna w Lublinie.
A drugi anonimowy moj prowatny Żyd to Jakub Buxdorf, lekarz z Baligrodu. Jako dziecko jezdzilam zawsze na wakacje w Bieszczady, w okolice Baligrodu, bardzo szybko odkrylam miejscowy cmentarz żydowski, zniszczony i nieprzenikniony, nie znalam wtedy nawet alfabetu hebrajskiego wiec nie wiedzialam kto tam lezy, tylko macewa Jakuba Buxdorfa - napisana po niemiecku do mnie przemowila. Macewa ta stoi zupelnie z boku cmentarza i sam Buxdorf wydaje sie byc inny od reszty, zasymilowany, wyksztalcony. Po latach probowałam znalesc cos o nim w miejscowym archiwu, znalazlam drobne slady jego rodziny ale zadnych informacji o nim. Moze ktos kto znal Buxdorfa przeczyta to i bedzie mogl mi o nim opowiedziec.
Komentarz:1 , sob luty 20, 2010, 18:52:55