Warszawa

Tęsknię, no i co z tego?

To nie będzie wspomnienie. Przeczytałam list mojej rówieśniczki, piętnastoletniej Marii pt. "Mam 15 lat i bardzo tęsknię za Żydami!". Cieszy mnie, że autorkę tak bardzo przejmuje tragiczny los Żydów. Ja sama mam skłonności do idealizowania przeszłości, często myślę o tym, jak bardzo chciałabym żyć w innych czasach niż obecne; w XIX wieku, albo w okresie międzywojnia. Tęsknię za tamtymi czasami i tęsknię za wszystkim, co składało się na obraz dawnej Polski, czyli np. za małymi wioskami na Kresach, gdzie mieszkali obok siebie Polacy, Litwini, Tatarzy i oczywiście Żydzi.

Chodząc po dawnej żydowskiej dzielnicy, a obecnie Śródmieściu mojego miasta, Warszawy, wyobrażam sobie jak mogło ono wyglądać osiemdziesiąt, sto, czy sto pięćdziesiąt lat temu. W domu uchodzę za filosemitkę, ale na szczęście to określenie nie jest używane jako inwektywa. Rzeczywiście, ostatnio czytuję głównie Singera, Grossa i Annę Bikont i uwielbiam słuchać żydowskiej muzyki w jidysz. Bardzo chciałabym nauczyć się kiedyś tego języka. Dla mnie i dla mojej mamy bardzo ważną i bolesną sprawą są pogromy Żydów na Podlasiu w lipcu 1941 roku. Ale pomimo mojej nostalgii, gdyby to ode mnie zależało, powiedziałabym do Żydów: "Nie wracajcie do Polski!" Kiedy myślę sobie, jakich jeszcze upokorzeń w naszym kraju musiałby doznać naród, który jak niewiele innych był poniżany, pogardzany i nienawidzony przez tysiące lat, wszystkie sentymentalne myśli znikają z mojej głowy. Zdrowy rozsądek mówi mi, że wszystkie ruchy powrotu Żydów do Polski, nie są do końca przemyślane. Bo co jeśli straszna dwudziestowieczna historia zatoczy kiedyś koło?

Chce mi się płakać z bezsilności, kiedy czytam w gazecie o tym, jak banda warszawskich nastolatków pobiła i upokorzyła młodego Izraelczyka, który przyjechał w wakacje do Polski, do kraju swoich przodków. Ogarnia mnie niewypowiedziana wściekłość i to najgorsze uczucie, uczucie bezsilności, kiedy słyszę mojego starszego brata, którego uważam za naprawdę inteligentnego człowieka, nazywającego mnie Żydówką i mówiąc o "semickich cechach", kiedy nie chcę mu pożyczyć dwóch złotych. Mogę jedynie przestać odzywać się do koleżanki, która nazywa ONR-owców "faszystami", ale sama perliście śmieje się z wszystkich żartów o mydle, krzyczy na ulicy "Jude raus!", heiluje na powitanie (taki śmieszny żart) i używa słowa "pedał" jako przezwiska dla tych, których nie lubi. Na wszystkie moje protesty odpowiada, że "ty jestś sztywna, a ja zdystansowana" i nie przestaje się tak zachowywać, a nawet robi to częściej, żeby pokazać, że nie przejmuje się moimi słowami. Przedtem dobrze się rozumiałyśmy, dopiero niedawno miałyśmy poważną kłótnię na ten temat i po tym wydarzeniu zobaczyłam, jak niedouczona, bezmyślna i ślepa jest osoba, którą znam już od ponad dwóch lat. Nie wie do czego może prowadzić mowa nienawiści ("och, taka jestem dowcipna, oryginalna i niepokorna"), bo różne autorytety rzadko się na ten temat wypowiadają.

Mogę śmiało stwierdzić, że jest społeczne przyzwolenie na mowę nienawiści.

Ja sama przeżywam chwilę wahania przed wypowiedzeniem słowa "Żyd", dlatego bardzo podoba mi tytuł akcji "Tęsknię za Tobą, Żydzie!"

Jest tak wiele do zmienienia, ale ja sama czuję się potwornie bezsilna.

Pozdrawiam, Julia


Autor: Julia Majewska


Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.


 
Szymon Majewski
Comment
mniej emocji, więcej chłodnej analityki
Komentarz:7 , sob grudzień 17, 2011, 20:20:32
Haha, tak się składa że autorką tego artykułu jest moja rodzona siostra i to ja jestem tym złym starszym bratem wykazującym prymitywne,antysemickie odruchy. To jest akurat całkowicie marginalna sprawa, przyznam się że jeśli mówię takie rzeczy to głównie na złość siostrze w ramach przysłowiowej wojny między rodzeństwem, jeśli jednak mamy poruszać ten problem w skali makro to powiem od siebie że nakładanie knebli na język nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem-mówienie o 'żydzeniu' etc jest pewną formą kolokwializmu, nieeleganckiego i anachronicznego, ale wytaczanie ciężkich dział przeciwko takim określeniom trąci trochę histerią i rozdmuchiwaniem problemu na siłę; najważniejsze jest to co w głowach i nad tym powinno się głównie pracować, język to tylko wierzchnia warstwa która nie musi pokrywać się ze stanem mentalnym, ja jeśli tak mówię to zawsze z dystansem i w konwencji głupawego dowcipu, nie jest to specjalnie mądre ale na pewno nie jest warte takiej amunicji. Z tekstu mojej siostry bije młodzieńczy zapał i idealizm-rzeczywistość jest nieco bardziej skomplikowana i nie można wszystkich jej aspektów i wątków sprowadzić do prostej konstatacji że biedni Żydzi są najbardziej poszkodowanym narodem na całym świecie przeciwko któremu zawsze stawały rozliczne złe narody (oczywiście chrześcijańskie) wśród których prym wiedli i wiodą Polacy. Wkładam dużo wysiłku w przekonanie siostry że zło jest permanentną cechą gatunku ludzkiego która charakteryzuje go od początków jego istnienia i tam gdzie stają naprzeciw siebie dwie kultury, o innym zabarwieniu religijnym (bo to bardzo ważny czynnik) tam zawsze będzie dochodziło do konfliktów w których nie ma jednego winnego. Oczywiście w żadnym wypadku nie mam tutaj na myśli Holokaustu bo to jedyny w swoim rodzaju przypadek, przerażający swoim bestialstwem i diabelstwem i tutaj nie powinno być żadnej dyskusji-ale jeśli rozpatrujemy historię Żydów w Europie czy Polsce na przestrzeni WIEKÓW to skończmy z tym pretensjonalnym, zafałszowanym podejściem polegającym na tworzeniu tego rzekomego przeciwieństwa-biedni,ciemiężeni Żydzi kontra cała zła reszta. Żydzi to taki sam naród jak każdy inny i należy go oceniać tak samo bez zamykania oczu na zło popełniane przez jego przedstawicieli a to niestety dość powszechna przypadłość w różnych opiniotwórczych kręgach. Nie są ani gorsi ani lepsi a to że wywołują takie emocje wynika chyba głównie z przywiązania do własnej tradycji, bardzo hermetycznej i zamkniętej. Reasumując, chciałbym powiedzieć że zarówno antysemityzm jak filosemityzm to dwa absurdalne systemy rozumowania które powinny być obce wszystkim rozsądnie myślącym, inteligentnym ludziom. :)
"dorosly"
Comment
...to nie wspomnienia - to rzeczywistosc...
Komentarz:6 , pią listopad 18, 2011, 18:12:49
Drogie Julia i Mario (przepraszam ,ze sobie pozwalam),jako "dorosly" zwracam do was,"pietnastolatek" - przyszlosc przed Wami.Zwracam sie do Was razem ,jak do kazdej osobno. Jak to powiedzialas Julio? "rownowiesniczki"!
Jestem "doroslym" Zydem,pochodze z Polski, zyje w Izraelu.Jako "taki" patrze na Polakow i Polske spojrzenien czlowieka, ktory zdolal zebrac przez sporo przeszlych lat swego zycia
,"sporo doswiadczenia zycia".
Przedewszystkim chcialbym zaznaczyc, ze wiem, w Polsce jak wszedzie , na calym swiecie,nie wszyscy mysla, wypowiadaja sie i robia - tak samo. Sa w Polsce filosemici (podobnie jak Ty, Julio) dzieki Bogu jest Was coraz wiecej.Ale...wiadomo tez,nie brakuje antysemitow (popatrz na Radio Maryja).
Wracam jednak do tematu ,przez ktory postanowilem napisac te slowa.
Nie, nie trzeba "tesknic za Zydem" - trzeba Go poznac. Trzeba "zagladoc" do tysiacletniej wspolnej polsko-zydowskiej historji Zydow w Polsce.Poznac ich wklad do kultury, ekonomji i jeszce w Polsce.
Ma Pani racje, Pani Stelmaszczuk. W przedwojennej Polsce (i jeszcze dlugo przed tym)i w Warszawie (i nie tylko w Warszawie)zycie Zydow nie bylo kolorowe (bylo duzo czarnego i masa szarego),nie brakowalo biednych, nie brakowalo nawet nedzy. Nie brakowalo tez napisow "zydom i psom...". "Parszywy Zydzie" (doswiadczylem to osobiscie - wierzcie, to nie przyjemne dla 10cio letniego chlopaka, ktory slyszal to po raz pierwszy).
Wiec ma Pan racje,Panie Junior:"to co bylo - NIE WRUTI!!!".Tak rzeczywiscie ,"inni tez cierpieli", ale...W SWOIM KRAJU.Zawsze byl ktos .ktory staral sie przypomniec Zydowi, ze NIE JEST W DOMU.Pamietam doskonale to "haslo": ZYDZI DO PALESTYNY. Junir-Senior,czy pamieta Pan?
Dzieki Bogu (i troszeke Nam tez):DZIS MAMY SWOJ KRAJ - I Z R A E L - nie wazne komu sie to podoba czy nie! KRAJ i OJCZYZNE z ktorych jestesmy dumnii szczesliwi, ktore upilnujemy za KAZDA CENE
Polska powinna byc dumna ,ze sa w niej takie "dzieci" jak Wy, Julia i Maria.
Tak,tylko tak,poznanie, cierliwosc i przyjacielstwo miedzy nami, stworzy napewno swiat , w ktorym zycie moze i bedzie ladniejsze i lepsze. UTOPIA? Mam nadzieje i wrazenie,ze z takimi jak Wy - To mozliwe!
Tak, Panie Durek.Czy dziwi to Pana, ze My Zydzi oczekujemy wiecej od Polakow ,niz od Niemcow, Rosjanow, Amerykanow czy Francuzow, nie ma to nic wpolnego z tym, co powiedzial ambasador Izraela w Warszawie.Nie znaczy to zupelnie, ze Polacy powinni sie wstydzic.
Jestem Zydem z Polski - oczekuje na wiecej. Dziwi to Pana?
Trzeba sie uczyc poznac, trzeba wysluchac i zrozumiec, przestac sie nienawidziec (nie wspomnialem jescze religji)i tolerantowac
Julia, Maria - nie zalamujcie sie - racja z Wami

Pozdrawiam z Izraela
"dorosly"
Blanka Batura
Comment
Wspaniale
Komentarz:5 , wto listopad 15, 2011, 11:53:54
Wspaniale, że są tacy młodzi ludzie jak Ty. Jest za co dziękowac Bogu. Dziękuję. :)
Karol Durek
Comment
Re:
Komentarz:4 , wto listopad 15, 2011, 09:54:11
Pozwolę sobie zacytować fragment pewnego artykułu: "Ambasador przyznał, że choć do częstszych aktów antysemickich dochodzi w Europie Zachodniej, to pojedynczy incydent na ziemiach polskich (jak niedawne na Podlasiu) pojawia się w mediach całego świata."
Skąd to zdanie, pytacie? Z "Naszego Dziennika"? Z "Gazety Polskiej"? Nie. Artykuł pojawił się na... portalu internetowym "Erec Israel" a wspomniany ambasador to... ambasador Izraela w Polsce.

Antysemityzm w Polsce jest, nie przeczę. Tak samo jak w Niemczech, Rosji, USA czy Francji. Nie ma sensu wstydzić się tego, że jest się Polakiem i nie ma co wmawiać ludziom, że Polacy są jakoś szczególnie antysemiccy na tle innych narodów. Niestety, głupota, nienawiść i ksenofobia nie znają granic i nie ograniczają się tylko do kraju nad Wisłą.
Junior
Comment
Sentymentalizm jest beeee
Komentarz:3 , pon listopad 14, 2011, 21:00:22
No wzruszająca opowieść. Ja kiedyś też szwedałem sie po Kazimierzu w Krakowie żeby powąchać historii która mineła, na szczęście człowiek z tego wyrasta i zaczyna patrzeć bardziej rzeczowo.

Julio
1. To co było se newrati!!!
2. Singera polecam, bardzo fajne opowiadania, Grossa i Bikont odradzam.
3. Żydzi cierpieli, Polacy cierpieli...i inni cierpieli, taki świat. Kreci sie na trzech filarach Prawa Religii Edukacji, a wszystkim pomiata pieniądz...kiedyś zrozumiesz,

I NIE POPADAJ W ten sentymentalizm bo to nudne i przyznam szczerze żalosne jak sie patrzy z dystansu, bierz życie jakim jest, i nie walcz ze złem, walcz o dobro...to bardzo trudna postawa wymaga poświęcenie wyrzeczenia, więc nie będzie łatwo. Nie ludzie są źli ale brak dobra powoduje że czują sie opuszczeni, więc wypełniaj pustke, dobrem a to będzie to wszystko co najlepsze można zrobić.
Marcin Musiał
Comment
zaproszenie dla Julii!
Komentarz:2 , pon listopad 14, 2011, 15:01:26
Julio, zapraszam Cię do współtworzenia nowoczesnej Polski bez uprzedzeń! http://www.facebook.com/pages/Ruch-Poparcia-M%C5%82odych-Warszawa-i-okolice/226713864054549
Maja Stelmaszczuk
Comment
Re:
Komentarz:1 , pon listopad 14, 2011, 10:41:51
Z tego co opowiadała mi moja babcia, to Żydom w przedwojennej Warszawie wcale nie żyło się kolorowo a niech no jakiś spróbował przespacerować się po Parku Saskim - "Żydom i psom wstęp wzbroniony". Nie rozumiem tego resentymentu do IIRP, kraju ksenofobicznych analfabetów i segregacji rasowej na uniwersytetach.