Dołącz do sympatyków akcji

NAJNOWSZE

16-sie-11 09:39
Akcje

Szukamy wszelkich śladów żydowskiej obecności w przedwojennej i wojennej Warszawie oraz całej Polsce!

zobacz...

09-sie-11 15:13
Inowłódz

Kiedyś byłam wkurzona.

Synagoga, kiedy się poznałyśmy, była biblioteką.

zobacz...

09-sie-11 12:31
Szczecinek

Została mi po niej lampa.

W dzieciństwie miałem dwie przyszywane ciotki.

zobacz...



Eugenia Hinton Pocalun

Patrzmy na przyszłość. Bądźmy przyjaciółmi.

A jeśli jest to możliwe, szanujmy się nawzajem. Tego potrzebujemy wszyscy!

Tak to, dopiero teraz, gdy jestem już na emeryturze, mogę sobie pozwolić popatrzeć do tylu, kim jestem i skąd pochodzę. A to, nie łatwe zadanie. Co było już nie istnieje, nikt nie pamięta, nie ma kogo pytać, "olbrzymia dziura w życiu". Ze po tym, co było, pozwalają sobie podnieść głowę, popatrzeć na ten świat i powiedzieć: TAK, JESTESMY I ZOSTANIEMY!

Pragnę z całego serca, by następne pokolenia nie żyły w niewiedzy, albowiem przerażająca jest myśl, iż obecne, nie jest tak całkiem świadome i nie wiele wie lub nie jest zainteresowane tym, co działo się w tak niedalekiej przeszłości i jakie tak naprawdę, były losy ludzkie.

Szukając śladów i informacji o mojej rodzinie, odwiedziłam tego lata YAD VASHEM. Urodziłam się w sposób typowy dla mojego pokolenia, obarczonego pamięcią wojny. Obrazy z czasów zagłady znamy, bo widzieliśmy i "wsiąkaliśmy" je przecież od dziecka. Mimo to, jakież to było niesamowite przeżycie! Ruszyło i wstrząsnęło mną dogłębnie. Będąc dzieckiem nie zdawałam sobie sprawy i nie docierało do mnie jeszcze, jak waznym elementem historii były opowiadania naszych rodziców. Były sporadyczne, przepełnione bólem i może, dlatego niechętnie do nich wracali. Wojna naznaczając generacje naszych rodziców, ich bliskich przyjaciół i znajomych - tych wszystkich okaleczonych dorosłych, którzy karmili nas od dzieciństwa swoimi tragicznymi wspomnieniami, bardzo nie chcieli, abyśmy doświadczyli tego samego, czego oni doświadczyli. Doświadczeni, wiedzieli dużo więcej i robili wszystko, by nas przed nim uchronić. Ale od tych, którzy pamiętali lepiej i dokładniej, choć nie mówili wszystkiego albo mówili chaotycznie i wyrywkowo, nic już się nie dowiemy.

Nie poznałam nigdy swoich dziadków, swoich babć, swoich ciotek, wujków, bliższych oraz dalszych kuzynów. Holokaust zabrał wszystkich i nie pozostało po nich nic. Nawet skrawek papieru z drobnymi notatkami czy zapiskami.

Ocalał jednak mój Tato, którego sporadyczne opowiadania nie wyjaśniły niczego. Jego pamięć była najważniejsza, ale wojna, która przeżył, była dla niego ogromnym traumatycznym przeżyciem. Pragnienie pozostawienia wiedzy i jakiegoś śladu po nich, tlił się we mnie od dawna. Poczułam, ze jestem winna naszym przodkom a także i naszym rodzicom odtworzenie naszej, rodzinnej historii. Niestety, należę do pokolenia, które dopiero teraz, będąc już na emeryturze oraz po śmierci swoich najbliższych rusza w przeszłość, by spełnić zalęgły obowiązek, mimo, ze już niewiele pozostało do uratowania. Chce jednak by nasze wnuki, chociaż w części poznały to, co ich dotyczy i by wiedziały, kim są i skąd pochodzą ich korzenie. Korzenie obumierają a groby milczą. Pozostaje tylko pamięć i odrobina zdobytych z wielkim trudem świadectw, albowiem dokumentów, zniszczonych w pożodze wojennej nie da się na nowo odtworzyć.

Dzisiejszy dostęp do informacji i możliwość zdobycia chociażby tego, co przetrwało, stało się dużo łatwiejsze niż wtedy, przed laty, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Polsce. Chciałabym jednak, aby te ułatwienia były znaczniejsze i bardziej dostępne, a Ci, za którymi tęsknimy, nie były osobami obcymi i nam nieznanymi.

Tego życzę wszystkim tym, którzy tęsknią.

                                                     

Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.


 
Eugenia Hinton Pocalun
Comment
Re:
Komentarz:6 , sob luty 05, 2011, 21:27:41
Szanowni Panstwo!
Bylam w YAD VASHEM w poszukiwaniu informacji dotyczacych mojej rodziny, ale o zupelnie innym nazwisku.
To jest jakas pomylka. Nie znam nikogo o nazwisku Lanzer.
Pozdrawiam
Eugenia Hinton Pocalun
Wojciech Cichański
Comment
prośba o kontakt
Komentarz:5 , sob luty 05, 2011, 16:47:33
dostałem poniższą wiadomość na mój adres:
Witam
Nie wiem czy piszę pod wlaściwy adres ale otwierając stronę < YAD VASHEM HOLOKAUST RODZINA LANZER > znalazlam na stronie < Tęsknię za Tobą Zydzie > ponoć od kilku lat poszukuje nas pani EUGENIA HINTON POCALUN nazwiasko nic mi nie mówi sama poszukuje tych co odeszli i tych co być może jeszcze zyją Nie ukrywam ze bardzo mnię to zaintrygowało gdyby z Panskiej strony mozna uzyskać cjakis kontak do p.Eugeni bylabym wdzięczna pozdrawiam serdecznie Malwina Lanzer
malwina lanzer
Comment
Re:holokaust
Komentarz:4 , sob luty 05, 2011, 12:30:00
Nie kojarzę Pani nazwiska podałam moja poczte pozdrawiam Malwina Lanzer
Ignac Israel Zilbersztain
Comment
Zmiana miejsca upublikowania
Komentarz:3 , nie listopad 14, 2010, 11:54:58
Szanowny P. Rafael. Rozumie doskonale ze to Pana "baby", wolno i moze Pan "robic" z komentarzami - listami co Pan sobie rzyczy, ale jednak...Jesli przenosi Pan tekst (list) z miejsca na miejsce, nie sprzeczam sie z tym. Powiniem Pan jednak, przynajmniej zaznaczyc na poczatku skad to zostale przeniesione, i przyczyne przeniesienia.Inaczej ( moim zdaniem), jest ten tekst "oderwany" od calosci i "prowadzi" w innym kierunku(trzeba to wziasc pod uwage). Mowa o Liscie P.Eugeni Hilton Pocalun, w ktorym odpowiada mi, na moje "mysli" o przeszlosci, przyszlosci i przyjacielstwie. Pozdrawiam z Izraela, zostaje przyjacielem. Szalom Ignac
Teresa J.
Comment
Patrzmy na przyszłość. Bądźmy przyjaciółmi.
Komentarz:2 , pią listopad 12, 2010, 09:21:28
Droga Gieniu!
Doceniam Twoją pracę w szukaniu śladów Twoich przodków i ideę przekazania swoim bliskim wiedzy o przodkach. Sama też podjęłam próby, ale to nie takie proste mimo internetu. Podpisuję się pod Twoim apelem udostępniania w większym stopniu dokumentów, które jeszcze zachowały się.

Miałam to szczęście, że mój Tata podjął takie próby i stworzył podwaliny stworzenia genealogii naszej Rodziny. On miał jeszcze mniejsze możliwości niż my i korzystał z wpisów w księgach parafialnych oraz słownych opowieści członków Rodziny. Muszę przyznać, że osiągnął bardzo dużo, bo odtworzył nasze dzieje do roku 1808 !!!! Nie jest tego wiele i przydałoby się to wszystko rozbudować...
Zapominamy, że historia uczy....a jeszcze mniej wyciągamy z niej wniosków dla siebie......tak jakby praca naszych przodków nic nie znaczyła....!!!

Twój apel żebyśmy zostali przyjaciółmi jest bardzo cenny i mam nadzieję, że obudzi nasze serca i pamięć.

Życzę Tobie jak największych sukcesów w rozpoczętym dziele i dziękuję, że takie akcje inicjujesz

Teresa
Wojciech Cichański
Comment
jako realista
Komentarz:1 , śro listopad 10, 2010, 16:42:15
zmieniłbym lekko tytuł: "Patrzmy w przyszłość. Szanujmy się nawzajem. A jeśli to możliwe, zostańmy przyjaciółmi".

Amen