Międzyrzec Podlaski
Simon Family
Nazywam się Linda Simon. Mój mąż, mój brat i bratowa będziemy w Warszawie 17tego czerwca. Przyjeżdżamy, by odwiedzić sztetl, w którym zamordowano członków naszej rodziny. 18tego jedziemy do Miedzyrzecza Podlaskiego, gdzie urodził się mój ojciec.
Przed wojną w Miedzyrzeczu mieszkało 12 000 Żydów. Mój ojciec wyjechał w 1920 roku, aby uniknąć zaciągu do polskiej armii, gdyż czuł, że jako Polak nie ma pełni praw. Niestety jego brat, dwie siostry, ich żony i mężowie nie mieli tyle szczęścia. Wszyscy umarli na ulicach Międzyrzecza lub w Treblince, nie jesteśmy pewni gdzie.
Mój wój przeżył prawie całą wojnę, gdyż był potrzebny jako pracownik fabryki szczotek, działającej tam do dziś. Został zamordowany przed samym końcem wojny.
W zeszłym roku wzniesiono pomnik upamiętniający Żydów na rynku miejskim według projektu israelskiego artysty. Niestety nie poznałam nigdy nikogo z członków mojej rodziny. Jedziemy tam, by oddać im cześć.
Jako Amerykanie, ocaleni członkowie tamtej rodziny, uważamy, że Twój projekt przywracania świadomości wśród polskiego społeczeństwa nadchodzi spóźniony. Gratulujemy jednak kroku we właściwym kierunku.