Rząśnia

Mojsze Ożygoski

Zajmował sie handlem różnistym. Jak to się mówi mydło i powidło. Miał dwóch synów i dwie lub trzy córki. Mieszkał w Rząśni, pamietam jak przyjechał do naszego ogrodu razem z synami kupić wiśnie, które wspólnie zrywali. Chciał kupić również od mojego ojca Kazimierza skórkę z zająca. Ojciec spytał po co mu taka śmierdząca skórka? Odpowiedział, że skórka śmierdzi, ale pieniądz nie. Oczywiście ojciec skórkę sprzedał. W 1943r niemcy wywieźli go z całą rodziną do obozu.


Autor: Franciszek Ławniczek


Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.