Nowy Dwór Mazowiecki
nieznane Juress i inni

Byłem kiedyś małym chłopcem. Urodziłem się i mieszkałem prze 40 lat w Nowym Dworze Mazowieckim - satelickim mieście Warszawy. Kirkut, to dobrze pamiętam. Zdewastowany, zniszczony ale ...przyciągał mnie. Dla mnie wtedy był - ale i dziś jest - poniżony. Tak nie powinien wyglądać cmentarz, myślałem i myślę tak do dziś. Wtedy był tajemniczy. Z powodu Żydów. Oni tam leżeli - czyjiś ojcowie, matki, czyjś bracia, siostry, wujkowie. Kim byli - tego juz wtedy nikt nie pamiętał albo mało co wiedział.
Połowę mieszkańców mojego rodzinnego miasta przed wojną stanowili Żydzi. Tego dowiedziałem sie później. Co się z nimi stało? myślałem patrząc na Kirkut będąc 10-cio latkiem. Kim byli? Co to za ludzie? Z mojego rodzinnego miasta "wyparowało" 50% mieszkańców. Nagle. To przecież zionąca dziura, wyrwane z korzeniami rodzinne sagi, profesje, miastowe anegdoty i co tam jeszcze człowiek wymyśli, gdy żyje razem ze 400 czy 600 lat. Ale fakt jest faktem: zniknęli. Nie mam pojęcia co bym czuł gdyby nagle zniknęło mi 50% sąsiadów. A właściwie wiem - trochę "na macanego" bo już ich nie było ponad 20 lat jak się urodziłęm ale to i tak silne.
Juress... Był fotografem, obfotografował Nowy Dwór przed wojną. Robił też zdjęcia mieszkańcom Nowego Dworu - katilikom, żydom i protestantom. Prawdopodobnie przybył z Przasnysza gdzie miał do początku XX wieku zakład. Czuję z nim dużą więź - jego zdjęcia które zachowały się do dziś świadczą, że kochał to miasto. Drewniane, z brukowanymi topornie ulicami z rynsztokami wzdłuż tych ulic. Jedno z lepszych zdjęć Nowego Dworu sprzed wojny a wykonane ręką Juresa przedstawia kościół parafialny Archanioła Michała, na którym to zdjęciu Juress napisał dużymi literami właśnie to, że jest to kościół pod wezwaniem owego Archanioła. Trudno mi sobie wyobrazić, by jakiś katolicki fotograf tego okresu robił pamiątkowe zdjęcia synagogi stojącej w jego mieście. A może się mylę? Chciałbym się mylić, naprawdę. Po 1945 Juress znika zupełnie i nie robi już zdjęć, zakład przejął (przejął: jakie to słowo wytrych prawda) ktoś inny i prowadził go do lat 90 tych XX wieku.
Jeśli ktokolwiek wie cokolwiek na temat mieszkańców mojego miasta, moich współmieszkańców, z którymi los obszedł się tak okrutnie, proszę napisać. Przywrócimy choć nikły i wątły płomyk pamięci o ludziach, po których pozostałą tylko jedna stojąca jeszcze pionowo macewa na nowodworskim cmentarzu żydowskim.
Pobierz załącznik
Napisz komentarz
Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.

Komentarz:15 , pon grudzień 31, 2012, 11:23:29

Komentarz:14 , sob grudzień 29, 2012, 22:54:03

Komentarz:13 , pią grudzień 28, 2012, 13:57:34

Komentarz:12 , pią lipiec 01, 2011, 13:33:37

Komentarz:11 , czw marzec 24, 2011, 12:14:51

Komentarz:10 , śro marzec 23, 2011, 23:06:05

Komentarz:9 , śro marzec 23, 2011, 19:40:17

Komentarz:8 , wto marzec 22, 2011, 20:04:44

Komentarz:7 , wto marzec 22, 2011, 19:56:43
Komentarz:16 , pon grudzień 31, 2012, 11:36:57