Skoczów

Eliezer Urbach

Moje miasto, przed wojną tak bardzo żydowskie, a dziś w połowie puste... Często myślę, jak by wyglądało, gdyby się nie wydarzyło to, co się wydarzyło? Płakać mi się chce, gdy pomyślę o setkach żydowskich rodzin, które opuściły moje miasteczko. I choć nie nigdy nie znam żadnego z nich, tęsknię. Wspominam Eliezera Urbacha, bo jest jedynym Żydem, którego znam z imienia i nazwiska. I wiem, gdzie stoi Jego dom rodzinny. Wiem, że Eliezer żyje jeszcze, napisał książkę pt. "Wyrwany z piekieł" - płakałam nad nią niemal bez przerwy. Tęsknię za Skoczowskimi Żydami, choć ich nie poznałam...


Autor: Hanna Kozieł


Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.