Działoszyn

Kilka słów o historii Żydów działoszyńskich.

Działoszyn był szlacheckim miasteczkiem nadgranicznym Ziemi Wieluńskiej, gdzie utrzymywano żywe kontakty z pobliskim Śląskiem, w czym uczestniczyli intensywnie także Żydzi. W regionie tym już w XVI w. istniały pojedyncze skupiska żydowskie.

Po wprowadzeniu w poszczególnych miastach przywileju "de non tolerandis Judaeis" osadnictwo żydowskie zostało zahamowane. W II połowie XVII w. Działoszyn stał się głównym ośrodkiem żydowskim w powiecie wieluńskim i rangę tę zachował do końca XVIII wieku. W miasteczku istniał wówczas kahał, któremu podlegały okoliczne przykahałki. Kahał w Działoszynie sprawował władzę nad wszystkimi Żydami zamieszkałymi w powiecie wieluńskim. Liczba ludności żydowskiej w mieście zwiększyła się w XVIII wieku. W latach 1764-1765 na 1294 mieszkańców 649 było Żydami i stanowili oni 65,4 % ogółu mieszkańców. Do kahału działoszyńskiego należeli Żydzi z 104 miejscowości (w tym 4 miast) poza macierzystym Działoszynem.

Taki podział terytorialny powodował częste konflikty między kahałem a przykahałkami, m.in. w II połowie XVIII w. mieszkańcy Praszki przy poparciu właściciela swojego miasta przestali uznawać zwierzchność kahału w Działoszynie. W XVII i XVIII w. Działoszyn stanowił własność kasztelańskiego rodu Męcińskich, którzy odnosili się do Żydów tolerancyjnie. Żydzi, stanowiąc większość mieszkańców miasta, przekazywali na rzecz zamku Męcińskich pokaźne kwoty. Ciężary te pociągały za sobą zwiększenie zadłużenia kahału. Właściciele miasta ułatwiali gminie żydowskiej zaciąganie pożyczek u instytucji kościelnych, bo wpływały one z reguły do zamku jako należne od Żydów opłaty i czynsze.

Już w pierwszej połowie XVIII w. działoszyński kahał nie wypłacał należnych odsetek zakonnikom z Krzepic, co sprawiło, że arcybiskup Krzysztof Antoni Szembek w 1740 r. pod groźbą ekskomuniki zabronił katolikom handlu z Żydami i w ten sposób zmusił kahał do spłacenia długu. W późniejszych latach gmina działoszyńska również nie wywiązywała się z obowiązków płatniczych, co stało się powodem sporów przed sądem Komisji Skarbu Koronnego. W 1786 r. Stanisław Męciński uzyskał od Stanisława Augusta ponowne zatwierdzenie przywilejów dla Działoszyna oraz zezwolenie na odbywanie w Działoszynie dodatkowych jarmarków.

Żydzi działoszyńscy zajmowali się na dużą skalę handlem wełną. Dostarczali ją do zachodniej Wielkopolski oraz wywozili na Śląsk. W latach 90. XVIII w. w mieście handlem trudniło się 70 Żydów, rzemiosłem 70, a około15 było karczmarzami i arendarzami. W tym czasie założono w mieście niewielką garbarnię. Żydowscy rzemieślnicy wyrabiali m.in. przedmioty kultu religijnego - pergamin na rodały, a introligatorzy zajmowali się oprawą ksiąg hebrajskich. Pięciu kupców żydowskich trudniło się handlem papierem. Wszystko to sprzyjało tendencji do założenia w Działoszynie drukarni hebrajskiej, co było zgodne z ogólnymi dążeniami doby Sejmu Czteroletniego.

Działoszyn był w niewielkim stopniu ośrodkiem kultury żydowskiej. Wśród ówczesnych kupców handlujących wełną można jednak odnaleźć światłe jednostki. Należał do nich Józef z Działoszyna. Opanował on dobrze język polski w mowie i piśmie, utrzymywał stałą korespondencję handlową, a także osobistą z niektórymi spośród bogatszej szlachty, posiadał własną pieczęć hebrajską.

Żydzi działoszyńscy często podróżowali, przede wszystkim w celach handlowych, ale i osobistych, głównie na Śląsk. Granice państwowe nie stanowiły dla nich przeszkody w zawieraniu małżeństw z Żydami śląskimi. Żydzi z Działoszyna opuszczali także miasto i udawali się na nauki, m.in. do Amsterdamu.


Autor: Historyk


Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.


 
Kieliszek Tamara ?? ????
Comment
Cmentarz w Nowym Dworu Mazowieckiego
Komentarz:1 , pią grudzień 28, 2012, 22:10:48
Prosze zobaczyc co zrobilismy na cmentarzu zydowskim w Nowym Dworze Mazowieckim.