Gniezno
Tolek i Ruta (?)
Tęsknię za kimś, kogo nigdy nie znałam i nie miałam szans poznać. To kolega mojego Dziadka. Więc tęsknię za kimś - i za kogoś. Bo wspomnienia to też element tęsknoty. Mój Dziadek urodził się w Gnieźnie, mieszkał na ul. Rzeźnickiej, w ich kamienicy mieszkali wszyscy - Polacy, Żydzi, Niemcy. Gnieźnianie - i tyle. Kolega mojego Dziadka miał na imię Adolf - o ironio losu!- mówili na niego Tolek. Razem się bawili, biegali po podwórku, urządzali parady niby-wojskowe w lesie. Wszystko robili razem, cała banda chłopaków. W niedzielę Tolek chodził z nimi do kościoła. Bo to było normalne - gdzie oni, tam i on. Tolek miał starszą siostrę Rutę - była ładna (wywieźli ją gdzieś pod granicę duńską). Podobno wszystkim Żydom z Gniezna powiedzieli, że jak się zgłoszą to ich wywiozą do Palestyny. Zamknęli ich w szkole i potem wywieźli, na zagładę. Tolkowi udało się podać jakiemuś Polakowi list, że czekają na wywiezienie gdzieś do pracy. Z nich to chyba nikt nie wrócił.
Komentarz:4 , pią czerwiec 13, 2014, 17:18:14