Warszawa

Wyłoniło się spod wody stare żebro Warszawy.

Dreszcz przechodzi po ciele, gdy się po nim przeciągnie ręką. Poharatane stalowe sploty, zagięte szpony sterczą z mętnej wody. Trup.

Trzeba się przejść pod most spojrzeć na to. Stanąć na betonowej nawierzchni historycznego przęsła i złapać kontakt z tamtą minioną Warszawą. To ten bruk rzeźbiły nóżką warszawskie elegantki i gniotły kołem kolaski. Gdy się przyłoży rękę można wyczuć niknący puls. Za darmo.

Jutro, w niedzielę o 15tej, pójdę tam zapalić świeczkę.

 

 


Autor: Rafał Betlejewski


Napisz komentarz

Pola oznaczone * muszą zostać wypełnione.